Jak czytać tabulaturę gitarową i na ukulele?

Jak czytać tabulaturę gitarową i na ukulele?

Ci z Was, którzy dopiero myślą o zakupie ukulele, zapewne już wiedzą, że jest to instrument prosty w obsłudze i w nauce. Często też takie osoby doskonale zdają sobie sprawę z tego, że jakimiś podstawami wiedzy trzeba dysponować. Często tym „progiem wejścia” jest umiejętność czytania tabów. Co warto o nich wiedzieć?

Tabulatury gitarowe to takie trochę znaki na drodze. Niby bez nich możemy się przemieszczać z punktu A do punktu B, ale oznakowanie zdecydowanie ułatwia sprawę. Wiemy, kiedy spodziewać się ostrego zakrętu w lewo, ograniczenia prędkości, które może uchronić nas przed wypadkiem, czy dużego skrzyżowania.

Podobnie trzeba podejść do umiejętności czytania tabulatur. Mimo tego, że nie są one obowiązkowe, to tak bardzo ułatwiają naukę gry, że właściwie, to w pewnym sensie… są jednak obowiązkowym elementem nauki gry na ukulele, jaki trzeba przyswoić.

Jak czytać tabulatury?

Tabulatura to nic innego, jak graficzna wizualizacja gryfu gitary lub ukulele. Informuje ona o tym, kiedy szarpnąć daną strunę i w jaki sposób to zrobić, by wydobyć odpowiedni dźwięk. Z oczywistych względów, tabulatura gitarowa jest nieco bardziej rozbudowana.

Dla czterostrunowych ukulele mamy klasyczny diagram, jaki wyrażają cztery linie. Kolejno przypisane są one dla: G-C-E-A. Czarnymi kropkami oznacza się progi, a cyfry po prawej stronie przypisane są do palców, których używamy do odpowiedniego chwycenia progu.

Tabulatury czytamy w tradycyjny sposób, a więc od lewej do prawej. Każdy z Was musi wyrobić sobie swój własny sposób na to, jak nauczyć się ich najszybciej. Moim zdaniem świetnym pomysłem jest ich uczenie się na klasykach, jak choćby na nieśmiertelnym Wehikule Czasu.

Jak czytać tabulaturę gitarową?

Zasady są bardzo proste i w zasadzie dobrze oddaje je spora część tego, co napisałem dla Was w poprzednich akapitach. Plusem tabów jest łatwość czytania, to już wiecie. A jakie są wady takiego rozwiązania? Cóż, przede wszystkim, nie ma możliwości pokazania precyzyjnej długości dźwięku, jaki w danej chwili musimy wydobyć. Ten mankament eliminuje tradycyjny zapis nutowy.

Taby na klasycznej gitarze oznaczają kolejno struny: E,A,D,G,B,E. Nie, nie ma tu błędu. Są dwie struny E. Osoby, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z tym instrumentem, często to dziwi. A druga z tych strun to po prostu struna basowa. Ta pierwsza to struna wiolinowa.

Jak czytać tabulatury w ukulele?

Klasyczny podział zakłada oznaczenie dla czterech strun, które występuje jako: A1, E2, C3, G4. Ciekawostką, o której koniecznie trzeba pamiętać o tym, że - trzymając ukulele w dłoniach - struny liczymy od dołu do góry, a nie - jak sugerowałaby logika - od góry w dół.

Dalej jest dość standardowo. Liczby na strunach informują o progu, na którym musimy docisnąć strunę, by wydobyć właściwy dźwięk. Dobrze jest wyrobić sobie nawyk grania na konkretnych strunach konkretnymi palcami. To dość powszechne w świecie muzyki “skojarzenie”, dzięki któremu nauka gry na ukulele może iść o wiele płynniej, szybciej.

Specjalne oznaczenia w tabulaturach

Często powtarzane pytanie przez nowicjuszy brzmi od lat niezmiennie: co oznaczają zera na tabach? To oczywisty komunikat, który informuje muzyka o tym, że w danym momencie trzeba wykonać tak zwaną „pustą strunę”. Jak wykonać taki ruch? Jest to proste: lewa ręka nie dociska struny na progach, trzeba tylko szarpnąć ją prawą dłonią.

Ciekawostką są też tak zwane flażolety. Jest to metoda na wprawienie całych strun w drgania o określonej wysokości i rozpiętości dźwiękowej. Można to wykonać, lekko muskając strunę nieco nad progiem, bez przyciskania jej palcem do niego.

Czasem można spotkać się z dodawaniem flażoletu jako konkretnego symbolu w tabulatorach, jednak ta metoda gry dość często opiera się na improwizacji, której nie można zaplanować. A zatem, jeśli chcecie zaskoczyć swoją publiczność niecodzienną interpretacją jakiegoś utworu… po prostu to zróbcie. Czasem te smaczki nie muszą być zapisane w tabach. Muzyk sam czuje, kiedy może pozwolić sobie na nieco więcej.